Bolesne lądowanie właścicieli apartamentów – cześć już wie, że wynajem to ciężki kawałek chleba


Osoby, które w ostatnich 2-3 latach kupiły apartamenty nad morzem, miały powody do zadowolenia. Ceny nieruchomości rosły jak na drożdżach, a w perspektywie były dodatkowe dochody z wynajmu. Można powiedzieć, że wielu nowych właścicieli uważało, że wygrali los na loterii.

Niektórzy sprzedawcy w prospektach reklamowych zapewniali o rocznym zwrocie inwestycji na poziomie 10-18% i obłożeniu przez 4-6 miesięcy. Dzisiaj prospekty już wyblakły, a obiecywane zarobki również rozmyły się w powietrzu. Co więcej problemów przybywa. Rosną koszty utrzymania nieruchomości, rośnie również konkurencja. Spadają za to wpływy z wynajmu i zainteresowanie wynajmem. Perspektywy na przyszłość też nie są najlepsze, bo wiele wskazuje, że przyszły rok będzie jeszcze gorszy gospodarczo. Z pewnością znajdzie się wiele osób robiących dobrą minę do złej gry i twierdzących, że jest dobrze albo bardzo dobrze: “ja mam pełne obłożenie”, “u mnie turyści są i nie mam nic wolnego”.

Wielu z właścicieli nie miało pojęcia o kosztach prowadzenia wynajmu noclegów, ale teraz już wiedzą, że to nie jest łatwy i dochodowy biznes. Za kilka lat struktura właścicielska nadmorskich apartamentów się zmieni i na rynku pozostaną duże korporacje, które skupią zadłużone lokale za bezcen.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *