Przez 4 godziny mieszkańcy próbowali uzyskać odpowiedzi od leśników


Po 21 zrezygnowani ludzie zaczęli wychodzić z sali. Spotkanie przedstawicieli Nadleśnictwa Gryfice było jałowe i bezowocne.

Komedia, która przerodziła się w dramat. Tak w skrócie można opisać czterogodzinne spotkanie w Łukęcinie w sprawie wycinki ogromnych połaci lasu w okolicy Łukęcina (tylko w 2022 roku to powierzchnia 10 boisk piłkarskich). Nadleśniczy dużo mówił, ale nie odpowiadał konkretnie na pytania. To irytowało mieszkańców od samego początku, ale z czasem zniecierpliwieni ludzie zaczęli wychodzić z sali.

O tym jak leśnicy potraktowali społeczeństwo, niech świadczy poniższy cytat:

PYTANIE Z SALI
Czemu ma służyć wycięcie w obrębie miejscowości, ja już nie mówię o lasach, które są poza (między miejscowościami). Tam ludzie nierzadko chodzą na spacery, ludzie jeżdżą rowerami. Ale żeby wyciąć las w środku naszej miejscowości? To uważam, że to jest patologia.

NADLEŚNICZY ODPOWIADA
Pozwolicie Państwo, że spytam, ale najbardziej, z pełnym szacunkiem dla Państwa, na stojąco? Czy nie macie Państwo nic przeciwko, żebym odpowiadał na siedząco? Dziękuję Państwu bardzo.
Bo to od Państwa zależy… dobrze. Dziękuję Państwu. Szanowna Pani, szanowni Państwo lasy, którymi gospodarujemy, mamy prawo prowadzić tą gospodarkę leśną tylko i wyłącznie na działkach ewidencyjnie należących do Lasów Państwowych. My nie gospodarujemy na działce, która ewidencyjnie zawiera się w obrębie miejscowości. To jest… To przylega do miejscowości. To prawda, ale to nie jest…
Bardzo proszę, żebyśmy też to przyjęli jako taki pewnik, że to nie jest wycinka w miejscowości. Jeżeli chodzi o usuwanie drzew na terenie miejscowości, to bardziej kompetentny jest pan burmistrz.

Idąc tokiem rozumowania nadleśniczego, można powiedzieć, że nie istnieje plaża w Łukęcinie, bo plaża nie znajduje się w obrębie miejscowości. Taka retoryka, irytowała mieszkańców od samego początku, ale z czasem zniecierpliwieni ludzie zaczęli wychodzić z sali.

Poczułam się na tym spotkaniu, jakby napluto mi w twarz. Nie wiem, czy padła konkretna odpowiedz na którekolwiek pytanie z sali. Tanie techniki retoryczne wyglądały, jak z programów politycznych z “gadającymi głowami” – podsumowała jedna z uczestniczek spotkania.

W trakcie spotkania radna Katarzyna Herdzik złożyła na ręce Nadleśniczego Pietrzaka petycję w sprawie zaprzestania dalszej wycinki lasu w Łukęcinie, którą podpisało prawie 1900 osób. Tutaj możesz podpisać petycję. Poseł Artur Łącki zapowiedział złożenie interpelacji poselskiej. Leśnicy zaproponowali, żeby to mieszkańcy zasadzili las, a radna zaprosiła leśników na sprzątanie lasu.

Poniżej tylko kilka urywków ze spotkania, zapewne nadleśnictwo opublikuje retransmisję całego czterogodzinnego spotkania.

Szanowni Państwo. Apelujemy o merytoryczną dyskusję, a nie hejt na leśników. Tu chodzi o zatrzymanie dalszej wycinki, a nie inwektywy pod adresem leśników.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *