Nieczęsto się zdarza, żeby młodzi ludzie myśleli o robieniu zapasów czegokolwiek. W ciągu kilku tygodni ma wejść w życie zakaz sprzedaży produktu, który najczęściej kupują nastolatkowie.
Produkt przebojem, jeżeli można w ogóle tak powiedzieć, wdarł się na rynek i już w ubiegłym roku stał się sprzedażowym hitem. Do tego stopnia, że latem w niektórych nadmorskich miejscowościach funkcjonowały osobne stoiska.
Zakaz sprzedaży w Polsce w ciągu kilku tygodni
Ministerstwo Zdrowia wypowiada bezkompromisową wojnę jednorazowym aromatyzowanym e-papierosom, których nabywcy to w większości nastolatki. Działania mają być szybkie i zdecydowane. W ciągu najbliższych kilku tygodni ma zostać wprowadzona unijna dyrektywa, zakazująca sprzedaży jednorazowych aromatyzowanych e-papierosów. To nie koniec zakazów, ponieważ w ciągu kilku miesięcy ma zostać całkowicie zakazana sprzedaż jednorazowych e-papierosów. Dlaczego ministerstwo nie podjęło tak zdecydowanej walki z tradycyjnymi wyrobami tytoniowymi? Jak mawiał klasyk: “nie wiem, ale się domyślam”.
Urzędnicy chcą zdążyć przed wakacjami
Wakacje to okres największej sprzedaży w ciągu roku, niestety największą grupę odbiorców tych produktów stanowią dzieci i młodzież. Ponieważ ceny w sklepach pojedynczego jednorazowego e-papierosa wynoszą około 30 złotych, to młodzież kupuje te produkty za ułamek tej kwoty w chińskich platformach zakupowych. Młodzież traktuje aromatyzowane e-papierosy jak cukierki, a ich promocją zajęli się internetowi influenserzy. Okazało się to na tyle skuteczne, że sprzedaż tych produktów w ciągu roku wzrosła o 300%.
Resort również zwraca uwagę, że nikt nie zna składu kupowanych za granicą tego typu wyrobów, a ich produkcja nie podlega żadnym normom. Warto zwrócić uwagę, że jest to kolejna branża, którą zawłaszczyli Chińczycy, a w ostatnim czasie widzimy coraz więcej tego typu sytuacji. Kolejne branże światowej gospodarki przejmują Chiny.
Dodaj komentarz