Otrzymujemy coraz więcej informacji o tym, że na naszym wybrzeżu działa żeńska wersja legendarnego “Tulipana”.
Pani w wieku około 30 lat poluje na dojrzałych mężczyzn w nadmorskich lokalach. Mechanizm jest bardzo prosty. Pani Karolina, Klaudia lub Arleta (posługuje się wieloma imionami) daje się “poderwać” zamożnym starszym panom. Od samego początku podkreśla, że sama płaci za drinki i dania w lokalach, czym prawdopodobnie zdobywa zaufanie swoich ofiar.
Po zabawie wśród kolorowych świateł zwykle oboje trafiają do pokoju hotelowego, gdzie ma odbywać się kontynuacja dobrej zabawy. Ofiara szybko zasypia, a gdy się budzi pokój jest wymieciony ze wszystkich wartościowych przedmiotów – wyjaśnia pan Zbigniew. Mężczyźni w obawie przed rodzinami oraz wstydem zwykle nie zgłaszają kradzieży.
Mamy sygnały, że podobne sytuacje miały miejsce w Międzyzdrojach, Międzywodziu, Dziwnówku i Niechorzu.
Dodaj komentarz