Drobne naprawy domowe, złota rączka.

Zostali na bruku bo mieli wysłać zdjęcia dowodu i karty


Nasz czytelnik opisał o skandalicznej sytuacji jakiej stał się uczestnikiem. Został postawiony pod ścianą, a platforma rezerwacyjna zostawiła go samego sobie.

Dokonałem rezerwacji apartamentu poprzez serwis Booking.com, jednak do czasu przyjazdu na miejsce nie otrzymałem danych dostępowych do wejścia. Gdy przybyliśmy na miejsce, zadzwoniłem pod podany w potwierdzeniu rezerwacji numer, jednak osoba w rozmowie telefonicznej zażądała przesłania drogą mailową zdjęć obu stron karty kredytowej oraz dowodu osobistego, pod pretekstem dokonania zameldowania.

Zaprotestowałem, gdyż nawet Booking.com w potwierdzeniu rezerwacji zamieszcza ostrzeżenie: „Zachowaj bezpieczeństwo w internecie Chroń swoje bezpieczeństwo i nigdy nie udostępniaj swoich danych osobowych ani danych karty przez telefon, e-mail lub na czacie.” Rozmówca stwierdził, że jeżeli nie prześlę mu tych zdjęć, to nie udostępni mi kodu wejściowego i obciąży kosztami pod pretekstem nie przybycia do obiektu. Półgodzinna rozmowa z infolinią Booking.com nie przyniosła żadnego efektu, gdyż jak usłyszałem: Booking nie ingeruje w działanie obiektów i ich regulaminy. Nie było w regulaminie słowa o wysyłaniu zdjęć dokumentów i kart, jednak Booking.com pozostał na sprawę obojętny.

Razem z żoną zostaliśmy pozostawieniu na bruku, w sytuacji gdy nie zgodziliśmy się na przesłanie zdjęć kart kredytowych. Musieliśmy szukać po nocy innego obiektu. Co ciekawe nie wiadomo było do kogo konkretnie te zdjęcia trafią. Nadmienię tylko, że posiadając dane karty można dokonywać płatności internetowe, a z dowodem to i chwilówka albo kredyt wpadnie. Uważam to za scam i przestrzegam innych, by nie dali się złapać.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *