Wymazani z kart historii – JW 1401


Jednostka Wojskowa 1401, czyli 10 Pułk Rozpoznania Systemów Radiolokacyjnych, była jednostką rozpoznawczą Sił Zbrojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej szczebla centralnego.

Przez lata była to największa jednostka w dziwnowskim garnizonie, a dowództwo pułku pełniło jednocześnie obowiązki dowództwa garnizonu.
JW 1401 sformowana na podstawie Zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego WP nr 0073/MON z 30 lipca 1963. 12 października 1963 do Dziwnowa przybyła operacyjna grupa przygotowawcza.
Przez lata JW 1401 współtworzyła historię naszej lokalnej społeczności, teraz została zapomniana przez mieszkańców i władze.

Komandosi mają Festyn Komandosa, ulicę Spadochroniarzy Polskich i tablice pamiątkowe. Marynarze, również mają ulice Marynarki Wojennej i Komandorską, a ostatnio nawet nazwano rondo ich imieniem. Dlaczego ulicom w Dziwnowie nadaje się infantylne nazwy typu Poziomkowa i Jagodowa, zamiast uczcić pamięć setek, jeżeli nie tysięcy żołnierzy garnizonu. O ile ulica Jagodowa może się kojarzyć z Gienrichem Jagodą (komisarz ludowy spraw wewnętrznych ZSRR), to kim był ten Poziomek – ironizuje nasz czytelnik, były oficer.

Czy byłych żołnierzy tegoż garnizonu, zajmujących stanowiskach we władzach nie gryzie sumienie? Przecież żołnierze JW 1401 nie byli gorszymi ludźmi niż JW 4101, czy 5018, a są tak samo mieszkańcami Dziwnowa. Daję pod rozwagę obecnemu burmistrzowi i radnym.

mjr w st. rez. JW 1401

Jeżeli macie Państwo, jakiekolwiek pamiątki po JW 1401 prosimy o kontakt z Nautica Park.


Komentarze

11 odpowiedzi na „Wymazani z kart historii – JW 1401”

  1. “mjr w st. rez. ” – a cóż to za cudo?! W stopniu, starszy czy w stanie ? A może w stanie wskazującym? Komandosi od lat ciężko pracują, aby ludziom przybliżyć ich służbę. Obecny pułk komandosów z Lublińca ma swej tradycji bojowej udział w Operacji “Dunaj” i nie wstydzą się tego. Choć kilku byłych oficerów miałoby czego, jak emerytowany kmdr P. Pułk nigdy nie miał ludzi tego kalibru co Arek Kups czy Krzysiek Przepiórka, o Panu Franku Pozorskim nie zapominając, którzy zawsze i wszędzie podkreślali, że batalion był ich szkołą służby. Pułk nie miał czym zaimponować, czym medialnie wpisać się w historię. Nawet anegdot o wyczynach (głównie po pijanemu) żołnierzy pułku jest mizernie więc o czym tu mowa?! Komandosi zorganizowali skoki, Kups dał popis walki i było o tym we wszystkich mediach. Czym miał pułk zaimponować? SDRem, tak tajnym, że do dziś mało co można o nim znaleźć? W dodatku pułk wydał tylko jednego generała a batalion – kilku, w dodatku tego formatu, co Bieniek czy Polko. Marynarze (gdyby nie przepustki i zbiorowe wyjścia to by nigdy morza nie widzieli), choć nie bardzo mają się czym pochwalić to jako jednostka garnizonowa w obecnej rzeczywistości mają możliwość istnieć w społeczności Dziwnowa – bez nich nie obejdzie się żadna uroczystość. Pułk, jako “podwójnie przesznurowany” nie miał prawa uczestniczyć w życiu regionu. Raz sadziliśmy las ale tylko dlatego, że podczas ćwiczeń Tadziu L. puścił z dymem ok hektar młodnika pod Jatkami.
    Czy Pułk ma mieć swoją ulicę? Nazwa niezbyt medialna – długa i mało melodyczna a ponadto nasuwa się anegdota o Katonie Starszym. Podobno jakiś lizus miał powiedzieć, że Rzymianie pytają dlaczego Katon nie ma jeszcze pomnika w Rzymie. Katon (Starszy) miał odpowiedzieć: – lepiej, aby Rzymianie pytali, dlaczego Kato nie ma pomnika niż, dlaczego Kato ma pomnik.

    1. jesień’73

      Żeby zrozumieć dlaczego o działalności 10 Pułku mało wiadomo, trzeba wiedzieć, że jej zadania były objęte tajemnicą. Pułk miał trzy placówki, dwie w pobliżu zachodnich granic (chyba Strzegom, Skwierzyna) i jeszcze gdzieś nad morzem, które namierzały natowskie radary wojskowe. Nie była to działalność, którą należało się chwalić. Nawet podczas zmiany warty przy bramie głównej nie używano pełnej nazwy jednostki. Ponieważ często zmianę obserwowali turyści, szczególnie w sezonie, w meldunku “Wartę wystawił …” używana była nazwa 10 Pułk Radioelektroniczny.

  2. Bo to byli zajace malo stanowiace!!!

  3. to prawda

  4. to prawda może ktoś pomyśli

  5. Jajakobyły

    Sądzę,że pisał ten komentarz nie sceptyk a idiota.Po pierwsze-nie dyskredytuje się kolegów z “branży”.Po drugie-mądry nie mówi tego co wie a głupi nie wie co mówi. Prosiłbym aby nie prowokować do udzielenia konkretnej odpowiedzi na tego typu zaczepki.Na początek przypomnę,że JW 1401 to jednostka,która cały czas prowadziła pracę operacyjną i niekoniecznie musieli się tym chwalić. Poza tym proszę nie prowokować do oceny merytorycznej wartości bojowej żołnierzy komandosów bo byli różni.Oceny można wymieniać w swoim towarzystwie i to będzie O.K. bo jedni mają potrzebę pokazywania siebie a inni nie mają.

    1. To prawdziwa sztuka – wyzwać autora postu od idiotów i w zasadzie potwierdzić, że miał rację. W jednym mogę się zgodzić z ~jajakobyły: skoro nie ma się zbytnio czym pochwalić to nie należy się tym faktem chwalić. Zawsze można otoczeniu zaserwować kilka legend “z mchu i paproci” ze szczególnym zaznaczeniem wątku osobistego narratora, jego zasług i zaangażowania.
      Kto chce pamiętać o Pułku ten będzie pamiętał. Usilne nadawanie nazwy ulicy umieści pamięć o jednostce dokładnie wśród nazw typu Poziomkowa czy Jagodowa.
      Kilkakrotnie były pomysły założenia w Dziwnowie czegoś w rodzaju koła byłych żołnierzy Pułku i zawsze kończyło się na niezobowiązującym gadaniu czyli na niczym. Bo – szanowny ~jajakobyły – nie wystarczy siedzieć pod sklepem i popijając piwko wspominać dawno minioną chwałę. Trzeba ruszyć głową i pomyśleć, jak coś takiego zorganizować. A niby kto miałby to robić? Mam wrażenie, że ów “mjr w st. spocz” i ~jajakobyły prezentują to samo rozumowanie: niech ktoś zrobi a oni – ewentualnie i warunkowo – wyrażą swą aprobatę dla dzieła. O ile pochwalą, bo prędzej będą narzekać i malkontencić, że to nie tak powinno być. Rzucić pomysł ale realizację wspaniałomyślnie pozostawić innym. Bo – żeby zrobić coś samemu – O, co to – to nie!
      P.S. Na YT ktoś zamieścił filmiki o JW 1401. Musiał bardzo Pułku nie lubić albo nabawił się jakiś kompleksów – tego szajsu nie da się oglądać. Jeżeli tak ma wyglądać kultywowanie pamięci o Pułku to – może lepiej nie?
      Co ma znaczyć zwrot, cyt.: “oceny merytorycznej wartości bojowej żołnierzy komandosów “? Co to jest “merytoryczna wartość bojowa”? Nie zawsze wystarczy użyć uczenie brzmiących słówek. Czasami trzeba jeszcze wiedzieć, co oznaczają.

  6. Do sceptyka.
    Kto dużo pisze, ten nic nie pisze.
    Tak co byś Waść pojął, nie nawiązuję do książek.
    Były “skoczek” jednostki, 4101.

    Prawda jest taka, że nie masz BLADEGO pojęcia o działaniach operacyjnych jednostki 1401.

    1. Fajnie odpisałeś . Ja z 1401 , sporo kolegów miałem z 4101 [ wspólny plac do ” rundek” ] fajny sklepik w bloku mieliście. Notabene mój kuzyn służył 5 lat Kraków , następnie w 4101 Dziwnów i po likwidacji przeniesiony do Lublińca [st. sierżant] ..[już emeryt] Nigdy z jego ust nie słyszałem negatywnych wypowiedzi o żołnierzach z 1401.

      pozdrawiam “PSO”

      1. Co niektórzy komandosi spsdachrona na oczy niewidzieli.Wychodządz na przepustkę przyklejali do munduru gapy poza bramą jednostki.

  7. Żołnież z jw 44-1 przyniósł gęsiora na kompanie a za nim przyszedł własciciel [były wopista\ i odebrał skradzioną GĘŚ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *