Brzydka pogoda sprawia, że ludzie są bardziej drażliwi. Otrzymujemy wiele wiadomości od naszych czytelników, którzy wynajęli noclegi w apartamentowcach, że noce bywają tam dość uciążliwe.
W ostatnim czasie, kolejne apartamentowce wyrastają, jak grzyby po deszczu, jednak wiele osób, które zarezerwowały w nich noclegi, teraz tego żałuje.
Napiszcie o codziennym rykowisku, które nocami odbywa się w apartamentach przy ul Spadochroniarzy. Przyjechałam z rodziną na wczasy w zacisznym Dziwnowie, a zamiast ciszy wysłuchuję każdej nocy jęki i stęki niewyżytych sąsiadów. Mąż już był tam dwa razy, ale nikt nie otworzył. Ile można – pyta pani Sandra, która przyjechała z dziećmi z Wrocławia.
Imprezy do późnych godzin nocnych na balkonach i tarasach
Wiele osób, które przybywają nad morze chce nie tylko odpocząć, ale również się pobawić. Lokale nocne wyniosły się z gminy Dziwnów, więc teraz imprezy odbywają się na balkonach i tarasach apartamentów. Najodważniejsi nie ograniczają się do krzyków i śpiewów, ale np. do palenia grilli na tarasach. To przeszkadza osobom, które chcą spędzić wakacje na odpoczynku.
Nocne igraszki na pełny regulator
To też często zgłaszany problem. Dzisiejsze budownictwo jest ukierunkowane na oszczędności, więc cienkie jak papier ściany słabo tłumią odgłosy dochodzące od sąsiadów. Dostaliśmy już kilka wiadomości (w przeciągu 8 dni) z ul. Spadochroniarzy Polskich w tej sprawie. Swoją drogą nie wiadomo czy to jedna wyjątkowo wyuzdana para „uatrakcyjnia” pobyt wszystkim wokół swoimi okrzykami godowymi, czy może to rzeczywiście częsty problem wśród cienkich ścian.
Dodaj komentarz