W Dziwnowie pojawiły się cyganki, które próbują oszukać pracowników sklepów. Zobacz, jak działają.
Zwykle, scenariusz jest podobny, wchodzą większą grupą do sklepu i jedna z kobiet kupuje przedmiot za kilka złotych. Płaci przy tym banknotem 200 zł. Po otrzymaniu reszty, jednak się rozmyśla i rezygnuje z zakupu. W zamieszaniu jakie szybko się tworzy wokół, chodzi o to by pracownik sklepu zwrócił 200zł mimo, że już wcześniej wydał już np. 197zł. Często towarzyszy temu awantura i krzyki osób, które pojawiły się w sklepie razem z naciągaczem.
Oczywiście metoda ma klika wariantów: zamiast 200zł może być 500, albo „kupująca” upuszcza na podłogę 100zł z wydanej reszty i pokazuje, że otrzymała resztę ze 100zł, zamiast z 200.
Metoda „na dwusetkę” jest bardzo stara, ale skuteczna. Bazuje na wprowadzeniu zamieszania i zdenerwowaniu pracownika sklepu, tak by się pomylił. Szczególnie podatne są na nią młode osoby, które dopiero rozpoczynają pracę.
Jak się ustrzec przed oszustwem na dwusetkę
Najprościej powiedzieć: poproszę o drobne, bo nie mam wydać z dwusetki.
Dodaj komentarz