W tym roku na pogodę w lipcu nie można narzekać. Turystów jest mało, pokoje stoją puste. Narzekają wszyscy: kwaterodawcy, gastronomicy i handlowcy. W weekendy jest „full”, ale nie na takich gościach mi zależy. Rezerwacji jest jak na lekarstwo – mówi pani Grażyna, której pensjonat jest obłożony w 40%. Ceny noclegów spadają, a właściciele kwater zaczynają walczyć o klienta. Na ulicach pojawili się ludzie z tablicami reklamującymi noclegi. Powyższe zdjęcie zostało zrobione w Łukęcinie, ale podobne „żywe reklamy” znajdziemy w Międzywodziu, Dziwnowie, Dziwnówku, a nawet Kamieniu Pomorskim.
W handlu i i gastronomii nie jest lepiej. Większość chodzących to „oglądacze”, którzy nic nie kupują. Ludzie nie mają pieniędzy i oszczędzają na rozrywkach – martwi się sprzedająca pamiątki Asia. Wieczorem na ulicach jest pusto, turyści zamiast wypadów do restauracji i ogródków piwnych wolą grillować na posesjach, w których mieszkają. Tak jest najtaniej.
Dodaj komentarz