Drobne naprawy domowe, złota rączka.

Turystka nie mogła porozumieć się po polsku z lekarzem


Bariera językowa była przyczyną awantury z lekarzem. Nie rozumiał, co do niego mówię!

Nasza czytelniczka udała się do nadmorskiej przychodni, gdyż jej 7-letni synek miał gorączkę i bardzo źle się czuł. Tam przez ponad 2 godziny oczekiwała na lekarza, a gdy ten się pojawił nie mogła się z nim porozumieć w języku polskim. Doszło do sprzeczki, a dziecko się rozpłakało, bo lekarz był wrogo nastawiony do pacjentki. Matka zabrała dziecko i udała się kilkadziesiąt kilometrów do innego szpitala, gdzie otrzymała oczekiwaną pomoc.

Tak według naszej czytelniczki miała wyglądać wizyta w jednej z przychodni, celowo nie podajemy której, ponieważ wysłaliśmy zapytanie w tej sprawie, by poznać wersję drugiej strony. Braki kadrowe w ochronie zdrowia są powszechne, a na wielu stanowiskach pracują obcokrajowcy. Jak mówią pracownicy, kto pracuje w ochronie zdrowia ten w cyrku się nie śmieje, a każdy dzień przynosi nowe zaskakujące sytuacje.

Podejście pacjentów jest coraz bardziej roszczeniowe. Jak zauważa jeden z naszych rozmówców, pacjenci cechują się egoizmem i brakiem zrozumienia dla innych pacjentów. Awantury są na porządku dziennym, a ilość skarg i donosów jest ogromna. Jesteśmy tutaj, by pomagać, ale musimy ocenić kto w pierwszej kolejności potrzebuje pomocy.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *