Po orkanie czas prezentów


Można zaryzykować twierdzenie, że wszyscy lubimy dostawać prezenty. Są one przejawem sympatii, pokazaniem, że dla kogoś jesteśmy ważni. Istotne jest jednak także to, aby otrzymywać upominki, które cieszą, a nie takie, które są nam niepotrzebne. Sytuacja staje się tym bardziej patowa, gdy przypomnimy sobie fakt, iż w złym tonie jest oddawanie prezentów. Co zatem zrobić, żeby móc cieszyć się, nawet z najdrobniejszych, ale jednak przydatnych drobiazgów. Ano przede wszystkim poświęcić czas, zadać sobie trud, aby dowiedzieć się czego życzy sobie osoba, którą chcemy obdarować upominkiem. Tak też uczynili uczniowie i nauczyciele Gimnazjum Publicznego „Pomerania” z Dziwnowa. Za pośrednictwem pani pedagog Małgorzaty Janawy, która „miała wgląd w listy do Mikołaja” pisane przez wychowanków Domu Dziecka w Wisełce, dowiedzieliśmy się o czym marzą dzieci. Były to przede wszystkim słodycze, kosmetyki, czasami gry i zabawki. Okazuje się, że to co dla wielu z nas jest czymś zwyczajnym, codziennym, dla innych czasami bywa trudnym do zdobycia. Pani pedagog przekazała ochotnikom informacje dotyczące tego, co chcieliby otrzymać wychowankowie Domu Dziecka, a ci przygotowali imienne paczki mikołajkowe. Tak zapakowane i podpisane prezenty , zawiezione zostały wynajętym autokarem do Wisełki. 38
uczniów naszej szkoły wraz z panią Małgorzatą Janawą i Mikołajem Markiem Juśko dopilnowali, żeby grudniowy dzień był radosny także dla tych, którym los poskąpił szczęścia w życiu rodzinnym. Ze względu na szalejący Orkan Mikołaj zawitał w Wisełce dopiero 10 grudnia, mamy jednak nadzieję, że dzieci wybaczą Dziadkowi Mrozowi to małe spóźnienie. Kolejny raz potwierdziło się, że korzysta nie tylko obdarowywany, ale także obdarowujący, gdyż nasi uczniowie, dzięki takim akcjom, nabywają umiejętności dzielenia się, empatii, po prostu bycia dobrym człowiekiem.
Renata Kronenberg


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *