Parawaning to dzisiaj codzienność


Nad polskie morze przyjechało tak wielu turystów, że znalezienie wolnego kawałka plaży w weekend graniczy z cudem. Pierwsze parawany pojawiają się na plaży około godziny 7 rano.
Zwykle wygląda to tak, że głowa rodziny wstaje o świcie i grzeje z parawanem na plażę, by oznaczyć teren. Ci bardziej doświadczeni zabierają ze sobą młotek. Żółtodzioby liczą na znalezienie kamienia, którym uda im się wpić drewniane paliki. Grażyna chce mieć na swojej plaży miejsce na leżak, boisko dla Sebastiana oraz piaskownicę dla Dżesiki. To dlatego Janusz targa ze sobą 2 dwunastometrowe parawany. Niszę w rynku już dawno wyczuli przedsiębiorcy. Początkowo parawany sprzedawano o długościach 3m i 4m, teraz można kupić 6 i 12 metrów. Z łatwością można wyznaczyć 42m2 plaży przy pomocy dwóch parawanów. I już można się poczuć jak we własnym m3, czyli jak w domu


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *