Obecnie trwa szczyt świątecznego sezonu handlowego. Jednak nie jest tak kolorowo jak w poprzednich latach.
Ceny prezentów, szczególnie elektroniki, zabawek i agd osiągają historyczne szczyty. Jednym słowem jeszcze nigdy nie było tak drogo. Trudna sytuacja ekonomiczna oraz lawina podwyżek zapowiedzianych od nowego roku powoduje, że Polacy zaczynają ograniczać wydatki i dokładniej sprawdzają ceny.
Black Friday, czy black frajer?
Święto wyprzedaży, które przywędrowało do nas z zachodu, jest reklamowane jako dzień największych wyprzedaży w roku. Wobec nieuczciwych praktyk handlowców, którzy podnoszą ceny na kilka tygodni przed czarnym piątkiem, by obniżyć je na czas wyprzedaży o kilkadziesiąt procent (i tak sprzedając towar drożej niż przed podwyżką), Polacy powiedzieli dość. Jak? Własnymi portfelami. W tym roku ruch w największych sieciach handlowych spadł o prawie połowę (46%), a same sklepy odwiedziło o 45% mniej ludzi. (w stosunku do 2019 roku, przed rozpoczęciem pandemii).
Z pomocą przychodzą również strony internetowe przedstawiające zmiany cen wybranego produktu w czasie. Z zebranych tam danych wynika, że najwięcej można było stracić na telewizorach, rekordowy model był droższy w czarny piątek o 82% tysięcy złotych, niż 3 tygodnie wcześniej.
Warto zaznaczyć, że już nie reagujemy na wyprzedaże, wietrzenie magazynów, tydzień bez Vat, czarny piątek, czarny tydzień, wyprzedaż rocznika itd. Podobnie jak w większości nie dajemy się nabrać na cenę z końcówką “99”.
Dodaj komentarz