W ostatnich tygodniach ruszyła prawdziwa lawina rezerwacji pobytów nad polskim morzem.
Telefony się urywają, a serwisy rezerwacyjne windują ceny. Najwięcej rezerwacji przypada na drugą połowę lipca, gorzej jest w sierpniu. Lipiec już mamy wypełniony, natomiast sierpień jest pusty. Podobnie było w ubiegłym roku, bo ludzie rezerwują na ostatnią chwilę ze względu na niepewność pogody. Według prognoz długoterminowych ta ma być w tym sezonie tropikalna i ma wynagrodzić ubiegłoroczny deszczowy sezon.
W lipcu należy spodziewać się wzrostu cen w związku podwyżkami opłat. Dlatego warto dokonać rezerwacji wcześniej, by zagwarantować sobie dobrą cenę.
Dobrym pomysłem jest również pobyt nad morzem w czerwcu i wrześniu. Tłumów nie ma i ceny są dużo niższe.
Dodaj komentarz