Most zamknięty – bałagan i zamieszanie


Wczoraj po godzinie 8:15 zamknięto ruch kołowy na moście w Dziwnowie. Okazuje się, że problem z przejściem przez most mają również piesi, gdyż przejście dla nich jest co chwilę zamykane, a przerwy sięgają kilkudziesięciu minut.   Prowizoryczna kładka to jak piszą internauci istny tor przeszkód, a przejechanie wózkiem z dzieckiem to już wyższa szkoła jazdy. Na wyznaczonej kładce poręcze wykonano z  nieheblowanych desek, z których wystają drzazgi i ostre krawędzie, mogące uszkodzić ubranie. Pod nogami przechodzących plączą się jakieś kable, strach tamtędy puścić dziecko do szkoły – pisze pani Marta.

Most w Dziwnowie rozkład

Nie lepiej sprawa wygląda z samochodami, których kierowcy nie wiedzą o zamknięciu ruchu. Brakuje też obcojęzycznych informacji, przez co pełno niemieckich kierowców jest zdezorientowanych i nie wiedzą gdzie jechać.

Przewoźnicy zawiesili cześć kursów, jednak na te które są realizowane podstawiane są autobusy po obu stronach mostu. Gmina Dziwnów wyznaczyła parkingi po obu stronach mostu, a kilka dni przed zamknięciem mostu Straż Miejska informowała przez megafon o planowanych zmianach w ruchu.


Komentarze

7 odpowiedzi na „Most zamknięty – bałagan i zamieszanie”

  1. Mahoniowych poręczy brakuje na kładce .

  2. Nie trzeba iść na Tarzanię – na moście jest za darmo. Dodatkową atrakcją są iskry lecące na głowę. Jednej babce, jak wyszła od fryzjera to się czochradło zapaliło i musiała skakać z mostu na główkę. Dobrze, że zawsze nosiła ze sobą maskę do nurkowania i płetwy.

  3. Bez paniki ,jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.

  4. niech każdy się cieszy że jest jakieś przejście niż bym miało by go nie być!!! A nie każdy krytykuje aż tak tragicznie nie jest!!!

  5. sam sie ciesz ! mi wyjaralo dziure w dresach

  6. problem z przejsciem????
    Bo krytykowac wszyscy potrafia, narzekac tez a moze czas pomyslec jak lub co zrobic by bylo bezpieczniej???

  7. To chyba ktoś wziął kasę za wykonanie prac i to jego problem jak zrobić żeby było bezpiecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *