Otwierają się kolejne punkty handlowe kuszące wielkimi reklamami o wyprzedaży do 70%.
To pewien nadmorski fenomen, że jeszcze sezon się nie rozpoczął, a sklepy i stoiska handlowe już ogłaszają wyprzedaż. Niestety dla nadmorskich handlarzy, ludzie chodzą, oglądają, ale nie kupują.
Na ulicy widać sporo ludzi, zaglądają do nas, przymierzają, przebierają, ale utargi są słabsze niż w ubiegłym roku o tej porze – mówi jedna z pracownic, która przyjeżdża do pracy w jednej z sieciówek od 4 lat.
Nic dziwnego, bo na metkach “przecienionych” towarów ceny są rzeczywiście mocno zawyżone. Średnio o około 40% w stosunku do ubiegłego roku i mowa tutaj o dokładnie tych samych modelach. Duże marki ubraniowe od kilku lat stworzyły sieć nadmorskich sklepów w których sprzedają ubrania z minionych lat. Jak zdradziła nam nasza rozmówczyni, na początku czerwca jej praca polegała na “przemetkowywaniu” cen.
Dodaj komentarz