Ceny nad morzem to temat, którym żyją media w tzw. sezonie ogórkowym. Nagłówki o paragonach grozy zalewają internet, a ceny są jakie są wystarczy sprawdzić.
Jesteśmy coraz bardziej wygodni w plażowaniu. Wiele osób rusza na plażę obładowana sprzętem plażowym jak wielbłąd. Później, po dotarciu na plażę budują swój bastion na piasku. Parawan, parasol, namiot chroniący przed słońcem no i oczywiście leżaki. W ekstremalnych sytuacjach dochodzi jeszcze głośnik, lodówka turystyczna i oczywiście telefon.
Mało tego nie jest, a samo przetransportowanie tego ekwipunku na miejsce plażowania to już spory wyczyn. Są tacy, którzy już o 7 rano grodzą plażę parawanem, by odpowiednio wcześnie zająć miejsce pod swoje plażowe królestwo.
Rozłożony parawan pozostawiają na plaży by powrócić z rodziną w pełnym słońcu. To akurat bardzo zły pomysł, który może pociągnąć spore koszty. Pozostawione rzeczy na plaży mogą wskazywać, że ich właściciel wszedł do wody i w niej zniknął. To już nie raz było powodem zaangażowania służb.
Na plaży działają również wypożyczalnie sprzętu plażowego. To rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią dźwigać.
W tym roku za wypożyczenie parawanu trzeba zapłacić 20 zł + kaucję. Czy to dużo, czy mało? No cóż, w popularnym serwisie można kupić parawan za 65zł. Jednak przecież chodzi właśnie o to, by nie dźwigać. Najdroższą fanaberią jest kosz plażowy, za wypożyczenie którego trzeba zapłacić aż 80 zł za dzień, lub 25 zł za godzinę. Łóżko/leżak plażowy to 30zł + dodatkowe 10 zł za materac.
Dodaj komentarz