Nasza czytelniczka chciała zaoszczędzić na noclegu nad morzem, a na miejscu okazało się, że musi zapłacić dużo więcej.
Napisała do nas pani Karolina, która znalazła ofertę wynajmu noclegu w mediach społecznościowych. Jak przyznaje czytelniczka, oferta była bardzo atrakcyjna cenowo, jednak nie wzbudziło to jej podejrzeń. Wpłaciła zaliczkę w wysokości połowy ustalonej ceny, ale na miejscu okazało się, że na miejscu musi dopłacić dwa razy tyle. Gdy przejechaliśmy z rodziną do pensjonatu i rozpakowaliśmy swoje bagaże, poszliśmy z mężem zapłacić. Przy płaceniu okazało się, że musimy zapłacić za absurdalne opłaty o których wcześniej nie było mowy – pisze nasza czytelniczka. Według jej relacji dodatkowe opłaty pobrano za:
- parkowanie – 60 zł / doba
- opłatę klimatyczną 50 zł
- pościel i ręczniki 100 zł
- parawan 20 zł
- psa 280 zł
- sprzątanie 250 zł
Jak twierdzi pani Karolina dzieci już się zadomowiły, wiec nie miała serca psuć im wakacji i wracać do domu lub szukać innego noclegu. Zapłaciła, jednak czuje się oszukana. Na domiar złego przez cały pobyt pada deszcz, a ulica Grunwaldzka jest bardzo głośna.
Przestrzegamy, że przed wybraniem obiektu noclegowego, należy sprawdzić opinie w internecie.
Dodaj komentarz