Fraszki gimnazjalistów


Tym razem zadaniem uczniów było napisanie fraszki. Ten gatunek literacki, którego twórcą jest Jan Kochanowski, daje możliwość nie tylko zabawy, ale także nauki poprzez zabawę.
[ad id=”12240″]
Morały płynące z fraszek często są powodem do zadumy nad życiem, jego sensem, jego wartością, ale także jego przewrotnością. Nie wszystkie utwory uczniów , to typowe fraszki. Zważywszy jednak na młody wiek poetów, myślę, że nie należy skupiać się na detalach, a raczej na tym, w jak mądry sposób gimnazjaliści starają się przekazać swoje życiowe mądrości.
Renata Włodarczyk/Kronia
Gimnazjum Publiczne „Pomerania” w Dziwnowie

„Początek i koniec”
Początek chwila podniosła
W pamięci utkwi Ci
Gdy zaś przychodzi koniec
Czujesz – smutek i łzy.
Wszystko ma swój początek i koniec
Jest czas na śmiech i łzy
Lecz kiedy ma to nastąpić
Dobrze gdy zdecydujesz – Ty
Aleksander Nowakowski klasa I”a”

Fraszka
Fraszka to jest słowna igraszka.
Im się bardziej wczujesz,
tym ją lepiej rozumiesz.
W wierszu krótkim opowieść ciekawą znajdziesz.
Jeden wyraz tak wiele ma treści,
rusz głową, zobaczysz ile w sobie mieści.
Poeta nie wszystko nazywa po imieniu,
bo chce dać siebie człowiekowi mądremu.

Filip Sengerski klasa 1”a”

,,Miłość”
Miłość jest piękna i magiczna,
Czasem bywa też tragiczna.
Chodzisz wtedy z głową w chmurach,
Wypisujesz to na murach.
Czasem bywa też pod górkę,
Kończy się to nieubłaganym skutkiem.
Serce, które z tego powodu pęka,
To istna udręka.
Miłość bywa też zdradliwa,
Już nie jest wcale migotliwa.
Więc zastanów się, czy warto,
Aby serce ci rozdarto.

Weronika Kędziora kl. Ib

Jesień
Październik minął , nadszedł listopad.
Drzewa pokryły sie złotem.
Chodzi po lesie pogodna jesień.
Rozchyla niskie gałęzie.
Zbiera do kosza słodkie jeżyny.
Robi korale z jarzębiny.
Z dębu strąca dojrzale żołędzie.
Mgły wieczorem nad wodą rozłoży
i przed zimą odejdzie za morze.
Widzi to człowiek z siwymi włosami.
Głowę zapełnia smutnymi myślami.
Bo życie to wiosna, lato, jesień.
Niewiele rzeczy na Ziemi go już trzyma.

Zuzanna Sengerska klasa 1 „a”

Miłość to coś pięknego
i nieuleczalnego.
Daje radość i smutek
ma też uboczny skutek
ból, cierpienie.
Więc czy warta jest zachodu ?
Czy nie będzie się żałować
miłości za młodu ?

Amelia Franczak klasa 1”b”

OWOCE
Owoce są pyszne i zdrowe
A w dodatku też kolorowe
Cieszą wzrok barwami
A podniebienie smakami
Pij z nich sok litrami
I jedz je tonami
W sprawnym ciele żwawy duch
Wcinaj je, a będziesz zdrów.

Jakub Piwiński klasa 1 „a”

Wiosna
Na żywot radosny
By złe lata zmienić w naszym życiu,
Wiele mamy wiosny
Ona o nic nie pyta
Lecz na nowo się rodzi.
Wnet wszystko rozkwita,
Gdy pierwszy dzwoneczek zadzwoni.
Więc szybko korzystaj,
I nie trać czasu.
Jesień i lato z zimą czekają….

Michał Kokolus klasa 1”a”

O nauce
Chodzę do szkoły tylko dla siebie ,
żeby mi kiedyś było jak w niebie ,
bo kto do szkoły chodzi
życia dobrobytem już nie osłodzi
A kiedy ktoś pyta :,, po co ci nauka ?”
Widać-pod budką z piwem swego miejsca szuka.

Eryk Hyżowiecki klasa 1 „b”

SŁODYCZE
Szło dwóch kumpli sobie,
jeden z sakiewką pełną,
a drugi z kieszenią biedną.
Wchodzą do sklepu,
bogaty słodycze wybiera,
a biedny o murek się opiera.
Kupił dwie torby smakołyków i cukierków
lecz koledze nie podarował nawet jednego z żelków.
Po chwili znaleźli się obok domu.
przybili piątkę i rozeszli się w dwie strony globu.
Chłopiec z cukierkami tylko
jedną torbę zdołał zjeść.
Nagle zza rogu wybiega wściekły pies,
bogaty nie chcąc stracić worka krzyczy:
Pomocy! Pomocy!
Zwierze litości nie znało
i chłopczykowi wszystkie słodycze zabrało,
a nogę pogryzło.
Nie było to miłe widowisko.
Morał z tego taki, że karma nie wybacza
i do każdego zawsze wraca.

Łukasz Dymerski klasa 1”a”

O szkole
Choć szkoła uczy nas dużo,
my z tego wiemy niedużo.
Same głupoty nam w głowie,
nauczyciel niech sobie resztę dopowie.
Choć sypią się złe oceny
my się tym nie przejmujemy,
a jak dojdzie do wywiadówki
to z uczniów robią się czubki.
I taki morał z tego,
że trzeba porzucić swoje wielkie ego,
wziąć się do nauki
i pokazać, że my to nie nieuki.

Aleksandra Cesarska kl. I b

,,Na szkołę”
Szkoło skarbnico mądrości,
ty nie znasz nad uczniem litości,
dnia każdego się widzimy,
o wagarach nie myślimy
Każdego poranka do Ciebie przybywamy,
natomiast gdy się spóźniamy,
uwagę od nauczyciela mamy
wtedy on nas odpytuje i wpisuje dwóje,
a mama z tata się denerwuje, aż serce kuje
Lecz każdy uczeń ma swe racje,
gdyż wciąż czeka na wakacje.

Julia Cieślewicz klasa 1 „b”

Człowiek samolubny
Nie jego troski, nie jego sprawa,
inny człowiek, nie jego obawa.
Kiedy mu pomocy trzeba,
wnosi alarm aż do nieba.
Najważniejszą jest istotą,
wszyscy wokół nie istnieją.
Nie obchodzą go kłopoty innego,
bo to on jest królem wszystkiego.

Weronika Staszak klasa Ib


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *