Festiwal Gwiazd Sportu w Dziwnowie – dzień drugi


Drugi dzień X Festiwalu Gwiazd Sportu miał rozpocząć się od mini turnieju piłki plażowej. Niestety, padający deszcz zweryfikował plany organizatorów.

Rywalizację z gwiazdami sportu rozpoczęto od turnieju w podbijaniu piłki o puchar Włodzimierza Lubańskiego i Grzegorza Laty. Uczestnicy zmagali się ze sobą podzieleni na grupy wiekowe: dzieci i dorośli. Wśród dzieci najlepiej piłkę podbijał Daniel Kubaczka z Bielska Białej, który wyprzedził Kamila Dratwę /Bełchatów/ i Olka Hibnera /Wałbrzych/. Bardziej zacięta była rywalizacja wśród dorosłych, w której to zwyciężył Robert Czapla /Olkusz/ przed Leszkiem Głuszyńskim /Poznań/ i Sławomirem Czubakiem z Dziwnowa.

Festiwal Gwiazd Sportu


„Strzel bramkę Józefowi Młynarczykowi” – tak nazywała się kolejna rekreacyjno – sportowa konkurencja. Uczestnicy mieli rywalizować w konkursie rzutów karnych, a dostępu do bramki miał strzec sam Józef Młynarczyk. Niestety, zwyciężyła aura /rzęsisty deszcz/ i konkurencję trzeba było przenieść do namiotu. W zamian rywalizowano w konkurencji, w której liczyła się precyzja uderzenia piłki – strzelaniu do celu /mała bramka do unihokeja/. Do konkursu zgłosiła się rekordowa liczba
uczestników /ponad czterdziestu/ i dopiero dogrywka zadecydowała o końcowej kolejności. Puchar Józefa Młynarczyka zdobył Sebastian Rzepczyński / Korzuchów/, który wyprzedził Roberta Bartczaka /Wrocław/ i Mariusza Bernasia/Dąbrowa Górnicza/.
Przepiękną lekcje wiedzy o szermierce przeprowadził dwukrotny Medalista IO Marian Sypniewski. W bardzo przystępny i ciekawy sposób wyjaśnił różnicę między szablą, szpadą a floretem. Opowieści o szermierce przeplatał dowcipami, które do czerwoności rozgrzały licznie zgromadzoną publiczność. Przeprowadził również konkurs nagrodzony pucharami w pojedynku szermierczym. Po wyczerpującej rywalizacji zwyciężył Tadeusz Fudalin z Sulęcina przed Wiolettą Bartczak /Wrocław/ i Adamem
Osemką /Bytom/.

Zobacz też:

Festyn Rybaka Dziwnów

„Herosi na plaży” to następny punkt programu Festiwalu. W pierwszej części wystąpił dwukrotny mistrz świata w judo, odtwórca roli Ursusa w Quo Vadis- Rafał Kubacki. W sposób iście akademicki przedstawił krótką historię japońskiej sztuki walki i zwyczajów Dalekiego Wschodu. Jak przystało na
mistrza wagi ciężkiej, przeprowadził konkurs podnoszenia beczki. Panowie, którzy przystąpili do tej konkurencji wykazali się nie lada siłą, a publiczność potrafiła oklaskami docenić ich wysiłek. W tej bardzo „męskiej” konkurencji wygrał Tadeusz Fudalin /Sulęcin/. Tuż za nim sklasyfikowany został
Wincenty Ciupila ze Skoczowa i Cezary Ostrowski z Krakowa.
W drugiej części prezentacji „Herosi na plaży” wystąpili znakomici polscy pięściarze: Jerzy Kulej i Maciej Zegan. Profesor Jerzy Kulej wprowadził widzów w arkana wiedzy o podstawowych elementach techniki boksu. W przystępny sposób opowiadał i demonstrował podstawowe ciosy bokserskie. W roli pojętnego ucznia wystąpił Maciej Zegan. Ponadto Maciej Zegan zademonstrował kilka ćwiczeń treningu bokserskiego, zaś widzowie rywalizowali w konkursie skoków na skakance. W konkursie tym górowały panie: wygrała Kamila Polasik z Bełchatowa przed Iwoną Rzepczyńską z Korzuchowa, zaś trzecie miejsce wywalczył Cezary Ostrowski z Krakowa. Na koniec wspólna sesja nad morzem.
Jeżeli dopisze pogoda / a na to bardzo liczymy/ to jutro na plaży będzie można wziąć udział w spotkaniu z Mariuszem Czerkawskim, uczestniczyć w konkursie trójskoku i Letnim Grand Prix w narciarstwie biegowym oraz obejrzeć tricki bilardowe w wykonaniu Bogdana Wołkowskiego. W razie niepogody organizatorzy zadbają o inne atrakcje turystyczne Dziwnów.
Na scenie wystąpił zespół “Żuki”, który rozgrzał publiczność największymi przebojami legendarnej grupy “THE BEATLES”. Publiczność wręcz oszalała, gdy na scenie pojawiła się Ania Wyszkoni. Fani wokalistki, nie zważając na strugi deszczu, rytmicznie kołysali się przed sceną i śpiewali jej największe przeboje. Ku radości zgromadzonych artystka zaśpiewała, też swoje starsze przeboje z czasów, gdy występowała z zespołem “Łzy”. Ania zauważyła, że zawsze, gdy śpiewa w Dziwnowie z nieba leje deszcz, czyżby były to “Łzy szczęścia”?


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *